Ja? A jednak zapytałeś a jednak...
A ja chcicałabym więcej ptaków
Więcej gwiazd błysków obłoków

sobota, 26 lutego 2011

Most

Nigdy wcześniej cisza tak nie bolała. Stałam na drewnianym moście, wklejona w niekończącą się przestrzeń zielonej od zarośli wody. Malowałam pędzlem emocje, impresjonistyczne wahnięcia przeradzały się w tętniący od wrażeń ekspresjonizm. Każda chwila uniesień potrząsała o nutę subiektywności. Każda nieodgadniona w swym źródle. Każda niepowtarzalna. Nagle przeszywający ból wypełnił mi usta. Strach otworzył oczy. Wrzuciłam barwną paletę swego wnętrza w otchłań wody. Podobno woda zmywa ból. Podobno. Wciąż tak samo się czułam. Zapragnęłam inności, już nie tyle różnorodności, co inności. Inności przesiąkniętej obcym na wskroś. Zapragnęłam śmierci. Świadomych chwil umierania i narodzin, które niczego nie pamiętają.  
Wróciłam na swój suchy ląd, by zacząć obrzęd, swój danse macabre. Mojemu korowodowi przewodniczyły chwile oczekiwań, uwagi, pamięci, połączone spoiwem tak mosiężnym, że żadna bez drugiej nie chciała zaistnieć. Umierałam powoli. Czułam na sobie spojrzenia tajemnej duszy, serca zawsze wyprzedzającego rozum o tysiące mil, ciszy. Ciszy pełnej rozdźwięku i sprzężeń. A potem już tylko czas i ciemność.

Narodziny

Czuję się jakbym rozpoczynała na nowo dziką podróż. Jakbym przemierzała odrzutowcem niekończącą się przestrzeń niebieskiego widnokręgu. Badając plastyczność mego pióra, wiem, że dawniej musiałam pisać- jedyny pewny czynnik przeszłości oddziaływujący na rozsmakowywaną teraźniejszość.  Doznania nieznanego lub doznania utraconego są nieziemsko wstrząsające, niebezpiecznie pochłaniające, kusząco zdradliwe.
Znałam nazwy przedmiotów otaczających mnie z każdej strony, znałam wygląd potraw i wiedziałam jak powinny smakować, choć tak naprawdę jak smakują poznaję teraz. Teraz prawdziwie dostrzegam i prawdziwie czuję. Znałam wiersze poetów i mądrości filozofów, lecz dopiero teraz rozumiem sens ich idei. Zmysły świeżo otwarte pochłaniają wszystkie elementy na nowo rozpalając ich pierwotne znaczenie i właściwości. Jestem tu i teraz. Mam swoje miejsce, czuję się dobrze i bezpiecznie. Czuje się wolna.

Dopiero teraz patrzę jak wstaje nowy dzień.
Witam go rozpościerając swe skrzydła.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz