Ja? A jednak zapytałeś a jednak...
A ja chcicałabym więcej ptaków
Więcej gwiazd błysków obłoków

piątek, 25 lutego 2011

Przystań

Brzask wyspanego słońca wyrwał mnie ze snu pieszczotliwie leniwymi promieniami. Poczułam się jak Róża, chcąc rzec:" Ach dopiero się obudziłam, jestem jeszcze taka nieuczesana". Mimowolnie wpychana w rzeczywistość po marzeniach sennych wstałam, by ogarnąć swą planetę. I zapragnęłam…dzikich plaż, bursztynów, mew, niekończącej się przestrzeni lazurowej wody. W zawiesinie bezczynności tkwiłam jedynie sekundę.
Arcymistrzostwo mego chaotycznego życia daje mi niezmierzoną głębię radości. Minimalizm podręcznych rzeczy i fascynacja każdą zrodzoną ideą od lat się nie zmienia, jedynie obrasta w potęgę.
Skąpana w otwartej przestrzeni, uspokojona dotykającą mnie ze wszech stron ciszą, obłapiana muśnięciami ciepłego wiatru, otworzyłam zardzewiałą furtkę do ogrodu kwitnących marzeń, do krainy odwiecznych niespełnień, do mojej intymnej tęsknotolandii. Zastygłam tam. Czas ziewał minuty. Ujrzałam siebie, stałam nad grobem pochowanych nadziei, pogrzebał je strach. Emocje przegrały ze strachem.
Z dramatyzmu pejzażu wyrwał mnie głos. Głos tak pewny, waleczny, podrywający do odzyskania niepodległości spod władz wszechpotężnego lęku przed niepowodzeniem. Podniosłam się z koca migoczących od słońca ziaren piasku. Poczułam, że dobiłam do swego brzegu. Powróciłam tam z trudem, odnalazłam się. Usłyszałam ten szept…  błagający, kuszący, znajomy…tak to nareszcie ja!
Ujrzałam się w lustrze- właśnie taką siebie uwielbiam!




„Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...”
Paulo Coelho

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz